Gofrowe serce – recenzja

by admin

Gofrowe serce. Książka przełamująca stereotypy związane z płcią.

Gofrowe serce. Lena i ja w Zatoce Pękatej Matyldy, Maria Parr, przekład Aneta W. Haldorsen, ilustracje Heleen Brulot, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2016, wiek 9+

Najlepsi przyjaciele

Kręciołek i Lena, lat dziewięć, są sąsiadami i najlepszymi przyjaciółmi. W każdym razie Kręciołek bardzo często powtarza, że Lena jest jego najlepszą przyjaciółką. Dziewczyna każe Kręciołkowi (i czytelnikom) czekać na to wyznanie przez cała książkę. Wcześniej raczej powtarza, że Kręciołek jest „ślamazarą”, albo że „żegluje jak ciołek”. Dzieciaki mieszkają w maleńkiej miejscowości w Zatoce Pękatej Matyldy (Kręciołek z rodzicami, rodzeństwem i dziadkiem, a Lena tylko z mamą) i przeżywają różne barwne przygody, które najczęściej kończą się wstrząśnieniem mózgu: robią własną (b)arkę Noego,  zakopują wszystkie domowe radioodbiorniki w ogrodzie („jak podczas wojny”), ratują konia z rzeźni i transportują go promem, wywołują pożar, który trzeba gasić gnojówką, dają ogłoszenie, że szukają dla Leny ojca „który jest miły i lubi gotowaną kapustę” i wiele innych.

Nie tylko sielskie, anielskie

Ale dzieciństwo to nie tylko sielskie zabawy na łonie natury i wygłupy. Bohaterowie książki muszą się mierzyć z różnymi trudnymi sytuacjami: starością i niedołężnością, śmiercią bliskiej osoby, brakiem rodzica,  agresją rówieśnicza, stratą (na szczęście chwilową) przyjaciela.

„Gofrowe serce” to piękna historia o blaskach i cieniach przyjaźni, w której znajdziemy wszystko, za co cenimy skandynawską literaturę dla dzieci: pełną humoru i wciągającą fabułę i prawdziwy świat. Świat, z jego problemami i niełatwymi emocjami, a nie wyidealizowany obrazek, który ma ukryć przed dziecięcym czytelnikiem wszystkie ciemne strony życia. W książce chwile bezbrzeżnego szczęścia przeplatają się z chwilami przeraźliwego smutku, wybryki z poważnymi  rozmowami, nadzieja z rozczarowaniem, sukcesy z niepowodzeniami.  Jak to w życiu.

Maria Parr przepięknie pokazała też relację dzieci z najstarszym pokoleniem: cioci-babcią, która smaży najlepsze gofry i dziadziusiem, który „wszystko rozumie, bez ględzenia”. Świetne są też obserwacje Kręciołka np. dotyczące religii.

Cudownie bezpretensjonalna, ciepła, dowcipna i jednocześnie  wzruszająca lektura.

Stereotypowe oczekiwania wobec chłopców i dziewczynek

Jest jeszcze jeden powód, dla którego „Gofrowe serce” zasługuje na szczególną uwagę. Książka fantastycznie przełamuje stereotypy związane z płcią, wytrąca z myślenia o tym co typowo dziewczęce i chłopięce.

Lena jest odważna, skłonna do ryzyka. To ona wpada na wszystkie szalone pomysły i inicjuje wszystkie mrożące krew w żyłach zabawy. Kręciołek pomaga w ich realizacji, chociaż ze strachu często drżą mu kolana. Lena rozkazuje, Kręciołek wykonuje rozkazy. Dziewczynka jest żywiołowa, bardzo sprawna fizycznie, świetnie gra w piłkę. Miała trzy razy wstrząśnienie mózgu i liczne drobniejsze obrażenia. I nie płakała nawet wtedy, kiedy złamała rękę! Lena zupełnie nie interesuje się wyglądem zewnętrznym i nie przeszkadza jej, kiedy dziadziuś mówi, że „je jak koń, a wygląda jak rower”. Jest porywcza, wybuchowa, ale rzadko mówi o uczuciach. Lena jest przebojowa, pewna siebie, wie czego chce i potrafi użyć siły, jeżeli kogoś nie przekonują jej argumenty… Przyznacie, że nie są to cechy tradycyjnie przypisywane dziewczynkom (ładna, grzeczna, posłuszna, cicha, delikatna, miła, bojaźliwa).

Kręciołek z kolei posiada cechy, których często odmawia się chłopcom: jest wrażliwy, delikatny, uczuciowy, skłonny do wzruszeń (często płacze). Do tego empatyczny, troskliwy i wspierający. No i przyjaźni się z dziewczyną:)

Polecam też wpis na temat książek o chłopcach bez stereotypów

Podobne wpisy