Drzewo życzeń

by admin

Drzewo życzeń, Katherine Applegate, przekład Małgorzata Glasenapp, ilustracje Sara Olszewska, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa  2018, ISBN 978-83-65341-89-1; wiek 8+

Narratorem książki jest drzewo (jak w „Mirabelce” Cezarego Harasimowicza). Jest to dąb czerwony, zwany Dębem, który od dwustu lat rośnie w małym amerykańskim miasteczku i  daje schronienie wielu zwierzętom. A raz w roku staje się drzewem życzeń. Zgodnie z przywiezioną z Irlandii tradycją, w maju ludzie ozdabiają drzewo skrawkami papieru albo materiału, na których zapisują swoje życzenia. Jedni proszą o pokój na świecie, inni o piątkę ze sprawdzianu albo czekoladowe spaghetti. Poza majowym świętem Dąb i jego mieszkańcy wiodą spokojne życie. Do czasu gdy do pobliskiego domu wprowadza się rodzina z zagranicy  z dziesięcioletnią córką, Samar.  Wydawało by się, że to nic nadzwyczajnego w tej dzielnicy.

Wiele rodzin tu mieszkało. Dzieci i nastolatki, dziadkowie i pradziadkowie. Mówili po chińsku, po hiszpańsku, w języku joruba, po angielsku i kreolsku. Jedli meksykańskie gołąbki, hinduskie placuszki, chińskie pierożki, karaibskie pulpety i tosty z żółtym serem. Różne języki, różne kuchnie, różne obyczaje.

Taka właśnie jest nasza okolica: trochę bałaganiarska, różnorodna, barwna. Jak najpiękniejszy ogród. Kilka miesięcy temu wprowadziła się nowa rodzina – rodzina Samar. (…) Przywieźli nowe obyczaje, a w ich języku słychać było nieznane dźwięki. Wydawało się, że to jeszcze jedna sadzonka w naszym dzikim ogrodzie.”

Ale tym razem nowi sąsiedzi nie spotykają się z serdecznym przyjęciem. Ktoś obrzuca ich  dom jajkami, ktoś krzyczy z samochodu „Muzułmanie do domu!”, a na drzewie pojawia się  napis „Wynocha”. Mała Samar spędza dużo czasu przy drzewie, bawiąc się z wroną Bongo i innymi zwierzętami zamieszkującymi konary i dziuple Dębu. Dziewczynka czuje się bardzo samotna w nowym miejscu, a dzieci w szkole jej dokuczają. Dąb i zwierzęta opracowują plan, żeby pomóc Samar zaprzyjaźnić się z chłopcem z sąsiedztwa.  Niestety plan może zostać udaremniony, bo nad  drzewem zawisa groźba ścięcia. Nie będę opowiadać wszystkich przygód mieszkańców ulicy. Napiszę tylko, że kiedy nadchodzi kolejny Dzień Życzeń, drzewo nadal rośnie, a większość skrawków, którymi okoliczni mieszkańcy ozdabiają dąb, zawiera życzenie „Zostańcie”.

Potrzebna  książka. Bardzo na czasie. O uprzedzeniach, odrzuceniu ze względu na inność  i akceptacji odmienności. Autorka zwraca uwagę na wartość różnorodności. Pokazuje, jak imigranci wzbogacają kulturę i tradycję kraju, do którego przyjeżdżają. To również opowieść o przyjaźni i pomaganiu sobie w trudnych chwilach. Książkę można również wykorzystać do poruszenia z dziećmi tematów związanych z ekologią.

„Drzewo życzeń” zostało przetłumaczone na ponad 20 języków i znalazło się na liście bestsellerów „New York Timesa” i Amazona (w kategorii „Dziecięce książki o tolerancji”).

Tekstowi towarzyszą bardzo ładne, delikatne szkice. Tylko dlaczego na okładce, zamiast dębu, jest wierzba płacząca?

Podobny temat porusza książka „Piraci z naszej ulicy”, a tej samej autorki polecam jeszcze „Jedyny niepowtarzalny Ivan” (o prawach zwierząt, szacunku do natury).

Podobne wpisy

error: Content is protected !!