JAK RUMIANEK

by admin

Jak rumianek, Anna Czerwińska-Rydel,  ilustracje Artur Nowicki, Wydawnictwo Bernardinum, Pelplin 2013, ISBN 978-83-7823-132-5, wiek 6+

Książka „Jak rumianek” ma na celu przygotowanie dzieci na to, co je czeka w szpitalu, oswojenie z lekarzami, obniżenie lęku przed zabiegami. Książka powstała głównie z myślą o dzieciach przewlekle chorych, które są często hospitalizowane i spędzają w szpitalach dużo czasu, ale jej lekturę można polecić wszystkim, bo jak mówi bohater książki, „szpital to miejsce, które czasem potrzebne jest każdemu”.

Po oddziale dziecięcym oprowadza nas mały Kamil (babcia powiedziała chłopcu, że jego imię pochodzi od łacińskiego słowa „chamomilla” oznaczającego rumianek), który choruje na mukowiscydozę i większą część życia spędził właśnie w szpitalu. Chłopiec przyzwyczaił się do swojej choroby i stara się z nią normalnie żyć. Dzięki Kamilowi poznajemy innych małych pacjentów: Olę, która boi się zastrzyków, Stefana, któremu wypadły włosy i który rzadko może bawić się z dziećmi, bo leży w izolatce, podłączonego do kroplówki Konrada i innych. Kamil przedstawia nam również osoby pracujące w szpitalu i oprowadza czytelnika po salach, gdzie dzieci jedzą, śpią, bawią się i odrabiają lekcje. Chłopiec oswaja czytelnika ze szpitalną rzeczywistością, pokazując, że na oddziałach toczy się życie, że szpital to nie tylko badania, nieprzyjemne zabiegi i zażywanie lekarstw, ale również zabawa (np. w kosmonautów podczas wdychania lekarstw przez inhalator), nauka, nowe znajomości, przyjaźnie i antypatie, wygłupy i sprzeczki.

Korzystnym zabiegiem jest wprowadzenie do opowiadania elementów humoru:

„Z mamami to tu w szpitalu jest w ogóle największy kłopot. One nic nie rozumieją, tylko ciągle się wszystkiego boją. Wczoraj, na przykład, przyszła do nas nowa dziewczynka. Weszła do świetlicy i zaczęliśmy się bawić. Wszystko było naprawdę super, aż nagle zajrzała jej mama i powiedziała: Nie płacz Kalinko, mama tu jest. I Kalinka wtedy strasznie się rozpłakała. No i był koniec zabawy”.

Autorka nie idealizuje szpitalnego życia, ale po lekturze szpital przestaje nam się kojarzyć wyłącznie ze smutkiem, lękiem i cierpieniem. Nadal nie chcielibyśmy się tam znaleźć, ale przestajemy myśleć o tym miejscu z przerażeniem. Książka pomaga jak… rumianek.

Podobne wpisy