Szpilka, Ilaria Guarducci, przekład Ewa Westwalewicz-Mogilska, Wydawnictwo Dwukropek, Warszawa 2021, wiek 5+
Nie umie zachowywać się inaczej
Szpilka ma całe ciało pokryte kłującymi kolcami, które sprawiają, że inni mieszkańcy lasu trzymają się od niego z daleka. Ale nie tylko wygląd Szpilki budzi strach, Szpilka zachowuje się jeszcze gorzej niż wygląda: kradnie zwierzętom jedzenie, wyrywa skrzydełka motylom, zamyka sikorki w słoiku, straszy ślimaki. Szpilka jest bardzo dumny, kiedy sąsiedzi uciekają na jego widok. Bohater jest przekonany, że musi prześladować mieszkańców lasu. Jest w końcu Szpilką, do tego się urodził. Ale czy Szpilka jest rzeczywiście zły? Na pewno jest samotny i chyba nie wie, że można zachowywać się inaczej. Nikt go nie nauczył empatii i życzliwości. Wręcz przeciwnie, tata posłał go nawet do najlepszej w kraju Szkoły Zła.
Szpilka traci i odzyskuje kolce
Pewnego dnia dzieje się coś nieoczekiwanego. Szpilka traci kolec, potem następny i kolejne. Wkrótce staje się gładki i miękki i wygląda zupełnie jak różowa cukrowa pianka. Zupełnie niegroźnie. Szpilka jest załamany. Martwi się, że bez swoich kolców, bez straszenia, nie będzie sobą. A przecież tylko to potrafi. Na szczęście spotyka królika Bernarda, który zaprasza Szpilkę do swojego domu i razem z innymi członkami rodziny pokazuje Szpilce, że są przyjemniejsze rzeczy niż straszenie.
I tu następuje kolejny zwrot akcji – kolce odrastają. Bohater uznaje, że w takim razie musi nadal dręczyć i zastraszać. Taka jego natura. Ale szybko dochodzi do wniosku, że to nie ma sensu i już wcale nie sprawia mu przyjemności. Okazuje się, że chociaż kolce znowu pokrywają jego ciało, w środku Szpilka się zmienił. I znowu zagubionemu bohaterowi przychodzi z pomocą Bernard. Uświadamia mu, że mimo posiadania kolców, wcale nie musi być zły. Królik i jego rodzina spędzają ze Szpilką popołudnie i przekonują go, że jest dużo lepszych sposobów wykorzystania jego kolców niż kłucie innych.
Lubię takie pozornie proste historie, które tak naprawdę wcale nie są jednoznaczne i oczywiste. Każdy czytelnik może je zinterpretować na swój sposób. To może być opowieść o szukaniu własnego ja, spełnianiu oczekiwań otoczenia, uleganiu złym wpływom, o przyjaźni. O tym, że jedna osoba, która w nas uwierzy, może odmienić nasze życie. Czy wreszcie o determinizmie i sprawczości. Historię Szpilki można też wykorzystać do rozmowy o przemocy rówieśniczej lub dręczeniu zwierząt.
Możemy się zmienić
Mnie osobiście Szpilka przypomina dzieci, którym tak długo powtarzano, że są złe, że same zaczęły w to wierzyć i zachowują się tak, żeby potwierdzić opinię o sobie (przyszły mi od razu na myśl dzieci z domów dziecka albo uczniowie, którym przypięto łatkę „chuligana”). Dzieci, które wyniosły pewne schematy zachowań z domu, w którym się wychowały i powielają je, bo nie potrafią zachowywać się inaczej.
Książka Guarducci niesie bardzo pozytywne przesłanie: człowiek może się zmienić. To, w jakim środowisku dorastamy, nie determinuje naszego życia. To od nas zależy, jacy będziemy. To może nie być łatwe, może ktoś będzie musiał nam pomóc, ale mamy wybór.
Warto jeszcze dodać, że „Szpilka” jest picturebokiem. Inaczej niż w książkach ilustrowanych, obraz pełni tu nie tylko funkcję ozdobną, ale i narracyjną. W książkach ilustrowanych autorzy ilustracji przedstawiają wybrane fragmenty tekstu, dla picturebooków charakterystyczna jest sekwencyjność obrazów: rysunki nie są luźnym zbiorem scenek, opowiadają całą historię po kolei. Co istotne, obrazy i słowa nie dublują się: warstwa graficzna przekazuje dodatkowe informacje, rozszerza przekaz zawarty w warstwie słownej.
Podobają mi się elementy humoru zawarte w warstwie wizualnej (groźny Szpilka w różowych kapciach w jednorożce, scena z dmuchanym materacem).
Temat bycia w zgodzie z sobą i nieulegania presji otoczenia porusza też książka Gębolud Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel.