Wędrówka Nabu, Jarosław Mikołajewski, ilustracje Joanna Rusinek, Wydawnictwo Austeria, Kraków 2016 r., ISBN: 978-83-7866-058-3; wiek 7+
Ucieczki całych rodzin z krajów ogarniętych wojną do Europy to jedno z poważniejszych wyzwań współczesnego świata. Problem przyjmowania uchodźców w krajach europejskich budzi skrajne emocje, ale warto poruszyć ten temat z dziećmi, do których docierają różne, często sprzeczne opinie na temat imigrantów.
„Wędrówka Nabu” porusza temat uchodźstwa w sposób poetycki, metaforyczny. Mała Nabu mieszka w wiosce, w której często „nie wiadomo jak” wybuchają pożary. Postanawia wyruszyć na samotną wędrówkę „tam, gdzie nie palą się domy”, a później sprowadzić rodziców i brata. Po drodze nabija sobie guzy o niewidzialne ściany, rani sobie nogi o niewidzialne druty kolczaste, napotyka Piękne Jezioro, do którego mogą wejść tylko ci, którzy urodzili się po „właściwej stronie” i łódki, które pojawiają się tylko wtedy, kiedy ktoś ma dużo pieniędzy. Zatrzymują ją żołnierze, policjanci i celnicy. Nabu nie rozumie, dlaczego śmieją się szyderczo, dlaczego nie pozwalają jej iść dalej. W końcu dopływa do brzegu. Dziewczynce udaje się przepłynąć pełne niebezpieczeństw morze, ale teraz jej los leży w rękach plażowiczów …
Opowiadanie ucieka od geograficznej i historycznej dosłowności, ale scena na plaży przypomina o dramatach rozgrywających się na Morzu Śródziemnym:
„Połowa tłumu wskazywała domy, połowa morze.
A raczej nie wskazywała, tylko wskazuje. Teraz.
Bo to jest właśnie ta chwila.
Kiedy minie ta właśnie chwila, Nabu pójdzie się ogrzać i wypocząć. Albo znów wejdzie do wody.”
Prezentowane wcześniej książki na temat ucieczek z krajów objętych wojną (np. „Hebanowe serce”, „Podróż”, „Chłopiec z Lampedusy”) miały na celu zwrócenie uwagi na cierpienie najmłodszych, którzy stanowią ponad połowę wszystkich uchodźców i koncentrowały się najczęściej na trudach tułaczki. W książce Jarosława Mikołajewskiego punkt ciężkości został przeniesiony na naszą postawę wobec uchodźców. Autor, jak sam pisze, chciał pokazać „jak bardzo ich życie zależy od nas”.
Warstwa graficzna książki (autorstwa Joanny Rusinek) jest zachwycająca i niesie niesamowity ładunek emocjonalny (ilustracja przedstawiająca Nabu leżącą na wodzie przywodzi na myśl zdjęcia z gazet ukazujące dziecięce ciała wyrzucone przez morze po zatonięciu łodzi z uchodźcami). Tekst i ilustracje odgrywają tu równorzędną rolę. Na dwa głosy opowiadają historię Nabu i innych małych uchodźców.
Dla mnie to również piękna historia o dzielności. O silnej dziewczynce, która wzięła swój los we własne ręce. I o determinacji i wytrwałości w dążeniu do celu.
Książka była nominowana do nagrody literackiej w konkursie Książka Roku Polskiej Sekcji IBBY w 2016 r.