Przyjaciele na śmierć i życie, Andrew Norris, przekład Anna Klingofer-Szostakowska, Wydawnictwo Widnokrąg, Piaseczno 2021, wiek 12+
Książka o przemocy rówieśniczej i depresji
„Przyjaciele na śmierć i życie” książka, która porusza bardzo istotny temat depresji i prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży i jest prawdziwą skarbnicą materiałów do pracy warsztatowej ze starszymi dziećmi i młodszą młodzieżą (12+). Zupełnie nie rozumiem, dlaczego tak mało pisze się o niej w necie.
Zanim przejdę do opisu fabuły wyjaśnię, dlaczego w swoich recenzjach często „spojleruję”. Gdybym kierowała swoje opisy do docelowego odbiorcy książki, na pewno unikałabym zdradzania szczegółów, ale wiem, że biblioteczkę-apteczkę czytają głównie rodzice, którzy na tej podstawie wybierają książki do przeczytania lub podsunięcia dzieciom. Zależy mi, żebyście mieli jak najwięcej informacji i mogli podjąć świadomą decyzję, czy to książka dla Waszego dziecka, czy jednak nie.
Odmienność i wykluczenie
Wracając do książki, historia zaczyna się tak: do siedzącego samotnie na ławce Francisa, który jest uważany w szkole za dziwaka, ponieważ interesuje się modą i szyje ubrania dla lalek, dosiada się obca dziewczyna. Mimo mrozu jest ubrana w letnią sukienkę. Chłopak pyta o jej nieadekwatny do pory roku strój, a dziewczyna jest zdumiona, że Francis ją widzi, bo Jessika jest… duchem. Francis i Jessika stają się nierozłączni. Rozmawiają o modzie, Jessika wypróbowuje projekty Francissa i jest pod wrażeniem jego talentu. Ponieważ dziewczyna jest dla innych niewidzialna, może chodzić z Francisem nawet do szkoły.
Po pewnym czasie, ku zaskoczeniu obojga, okazuje się, że jeszcze ktoś widzi Jessikę – są to Andi i Roland. Początkowo bohaterowie myślą, że przyczyną „widzenia” Jessiki i cechą wspólną całej trójki jest ich odmienność i wykluczenie z grupy rówieśniczej: Andi, zwana przez mamę Zbirką, jest atletycznie zbudowana i stale wdaje się w bójki, a Roland jest dręczony w szkole ze względu na swoją nadwagę.
Masz pojęcie, jak to jest tak wyglądać?- Wskazał na swoje obfite ciało. – Gdy wszyscy na ciebie patrzą, dokądkolwiek pójdziesz, gapią się, śmieją; wyzywają, gdy myślą, że nie słyszysz; wyzywają, gdy wiedzą , że słyszysz… mówił z goryczą w głosie. – Rozglądasz się i wszyscy wyglądają, jakby mogli wstać rano, uśmiechnąć się, śmiać i cieszyć… i myślisz: dlaczego ja nie mogę? Dlaczego nie mogę być zwyczajny? Dlaczego muszę odróżniać się od reszty?
I to właśnie ostatecznie cię dopada, prawda? – odezwał się teraz Francis. – Ta inność. Tak bardzo chcesz być taki, jak wszyscy, ale… – mówiąc to spojrzał ze współczuciem na Rolanda – … wiesz, że nigdy tak nie będzie. Zawsze będziesz inny. U ciebie chodzi o wagę, u mnie o to wszystko. – Wskazał na rysunki na ścianach i lalki na półkach…
Skoro już mówicie, jak to jest być innym, spróbuj być niscy i brzydcy, podczas gdy wszyscy są wysocy i ładni.
Myśl, by skończyć z tym wszystkim
Kiedy bohaterowie „Przyjaciele na śmierć i życie” postanawiają dowiedzieć się, jak umarła Jessika, okazuje się, że łączy ich coś jeszcze. Jessika odebrała sobie życie, a Francis, Andi i Roland też w pewnym momencie czuli się tak, że chcieli „skończyć z tym wszystkim”.
Byłam zdecydowana to zrobić zanim mama tamtego dnia przyprowadziła mnie na spotkanie z Francisem. I zrobiłabym to. Jestem tego pewna. Było już tak źle, że …- znów spojrzała na dywan – … wydawało się to jedynym rozwiązaniem.
Przyjaciele zaczynają rozmawiać o tym, co czuli „przebywając w Otchłani”, o swoim przekonaniu, że nic nie ma sensu, poczuciu inności i totalnego osamotnienia. Dla wszystkich zdumiewające, a zarazem wyzwalające, jest odkrycie, że są ludzie wokół, którzy czują to samo, że nie są osamotnieni w swych zmaganiach. Nigdy wcześniej nikomu o tym nie mówili, ale każdemu z nich ta rozmowa przynosi wielką ulgę.
Są ludzie i instytucje, do których można się zwrócić po pomoc.
Jessika uznaje, że to był wielki błąd, że nie podzieliła się z nikim swoimi myślami i uczuciami, że nie poprosiła o pomoc. Teraz już wie, że są ludzie i instytucje, do których można się zwrócić. Są strony internetowe (jedną z takich stron założyła ciotka Jessiki po jej śmierci), na których można znaleźć opracowane przez psychologów i lekarzy informacje o przyczynach takiego samopoczucia, o dostępnych lekarstwach, technikach i metodach, które mogą okazać się pomocne, tytuły artykułów i książek, po które warto sięgnąć, przydatne numery telefonów czy relacje osób, które borykają się z podobnym problemem i dzielą się radami, co zrobić, aby wyrwać się z „Otchłani” albo nie wpaść w nią ponownie.
Ostatnia misja
Francis, Jessika, Andi i Roland po raz pierwszy znaleźli ludzi, którzy akceptują ich takich jakimi są. Są dla siebie ważni, wspierają się, rozumieją. Odkąd mają siebie, ani razu nie pomyśleli o śmierci. Przyjaciele dochodzą do wniosku, że właśnie po to Jessika pojawiła się na ławce obok Francissa. Aby powstrzymać ich przed błędem, który sama popełniła. Tylko dlaczego nadal nie może wrócić tam, gdzie przebywają inne duchy? Wkrótce okazuje się, że dziewczyna, ma jeszcze jedną misję do spełnienia – musi powstrzymać przed skokiem z dachu parkingu Lornę, koleżankę z klasy Francissa, którą do próby samobójczej skłoniły plotki rozsiewane przez szkolne koleżanki.
Po uratowaniu Lorny Jessika odchodzi. Spotkanie z nią, Andi i Rolandem zmienia Francissa. Jego pasja nadal wywołuje kpiny ze strony niektórych kolegów, ale to nie jest już dla chłopaka problemem. Nie dlatego, że ma prywatną ochroniarkę w osobie Andi, ani dlatego, że po próbie samobójczej Lorny nauczyciele stają się bardzo wyczuleni na wszelkie przejawy dręczenia w szkole, ale dlatego, że Francis przestaje przejmować się tym, że jest inny i tym, co ktoś o tym sądzi.
Dlaczego, zastanawiał się Francis, „bycie innym” musi być takie bolesne. Dlaczego to ma aż takie znaczenie, skoro, gdy się nad tym zastanowić, wszyscy są w jakiś sposób inni?
Samobójstwo jest najgorszym wyjściem
Pomysł z duchem pozwolił autorowi na poruszenie tematu depresji i prób samobójczych młodzieży w delikatniejszy i lżejszy sposób, bez jednoczesnego bagatelizowania problemu. Świetnie by było, żeby młodzi czytelnicy zapamiętali z tej historii, że „Otchłań” to choroba, która dotyka wielu ludzi i z którą można walczyć. Że warto rozmawiać, szukać pomocy. I przede wszystkim, że samobójstwo jest najgorszym wyjściem.
Drugim bardzo istotnym tematem, który przy pomocy książki „Przyjaciele na śmierć i życie” można poruszyć z młodzieżą, to przemoc rówieśnicza: dręczenie, wyśmiewanie, plotkowanie, wykluczanie z powodu odmienności. Historia Lorny dobrze pokazuje, że to, co jednym wydaje się niewinnym żartem, dla innych może mieć bardzo poważne konsekwencje. Śmiertelnie poważne.
Z oferty wydawnictwa Widnokrąg bardzo polecam również książkę „Chłopiec znikąd”. A osoby zainteresowane tematem depresji dzieci i młodzieży zachęcam do sięgnięcia po książki „Spójrz mi w oczy, Audrey” i „Orkan. Depresja”