Z zasady piszę tu tylko o książkach, które uważam za warte polecenia. W wypadku książek Katarzyny Wojtas i Eweliny Mazurek jestem rozdarta, ponieważ idea zwrócenia uwagi dzieci na zagrożenia czyhające na nie w sieci jest oczywiście ze wszech miar słuszna, ale realizacja pomysłu (w przypadku książek obu autorek) pozostawia, w mojej opinii, wiele do życzenia.
Seria Błękitny laptop Wydawnictwa Sztuka i Wiedza jest poświęcona bezpieczeństwu dzieci w Internecie. Pierwsza część koncentruje się na zagrożeniach związanych z zawieraniem znajomości w sieci a druga zwraca uwagę na, coraz powszechniejszy, problem uzależnienia od gier online i portali społecznościowych.
Wirtualny NiePrzyjaciel, Katarzyna Wojtas, ilustracje Andrzej Krawczak, Wydawnictwo Sztuka i Wiedza, Kraków 2011, ISBN: 978-83-62677-00-9
Ośmioletnia królewna Amelia mieszka w pałacu, ma piękne suknie i zabawki, ale nie jest szczęśliwa. Zajęci swoimi sprawami rodzice nie pozwalają córce spotykać się z nikim z zewnątrz, nawet nauczyciele przychodzą do pałacu, więc jedynym towarzystwem dziewczynka jest służba. Amelia czuje się bardzo samotna. Gdy na ósme urodziny królewna dostaje komputer, postanawia, że znajdzie sobie przyjaciół przez Internet. Dziewczynka nawiązuje różne wirtualne znajomości i nawet, w tajemnicy przed rodzicami, umawia się z nowymi znajomymi na rzeczywiste spotkanie. Amelia zostaje porwana i przekonuje się, że nie każdy jest tym, za kogo się podaje w sieci i nie wszyscy mają dobre intencje.
NiePrawdziwy świat, Katarzyna Wojtas, ilustracje Andrzej Krawczak, Wydawnictwo Sztuka i Wiedza, Kraków 2011, ISBN: 978-83-63261-04-7
W książce „NiePrawdziwy świat” królewna Amelka otrzymuje link do gry online. Dziewczynka jest zachwycona, że dzięki komputerowi, może przenosić się do różnych miejsc, być, kim tylko zapragnie i robić to, na co ma ochotę. Wirtualna rzeczywistość wciąga bohaterkę tak bardzo, że zapomina o swoich obowiązkach, zaniedbuje przyjaciół i opuszcza się w nauce.
Główną wadą obu książek jest nachalna dydaktyka. Autorka poucza, „grozi palcem” i niepotrzebne wskazuje morał opowieści o Amelce. Przydało by się trochę zaufania do młodego czytelnika, który jest w stanie sam odkryć zawartą w treści naukę, odnaleźć ewentualne analogie do własnego życia i wyciągnąć wnioski. Przykłady moralizatorskiego tonu opowiadań:
[…] Nie powinnaś też ukrywać przed nami, że nawiązujesz kontakty z obcymi osobami. Internet to nie tylko jedna, wielka grupa przyjaciół. Są tam także ludzie, którzy oszukują dzieci, a nawet dorosłych. Zachowałaś się bardzo nieodpowiedzialnie.
[…] Cieszymy się Amelio, że zrozumiałaś swój błąd. Czeka Cię teraz dużo pracy. Trzeba nadrobić zaległości w nauce.
Nie widzę też żadnego uzasadnienia dla umieszczenia akcji w pałacu i uczynienia bohaterką królewny. Nie podobają mi się również ilustracje. Moim zdaniem te rysunki zniechęcają chłopców do sięgnięcia po książkę, a przecież ich również (jeżeli nie przede wszystkim) dotyczy poruszany tam problem.
Natomiast zaletą jest dla mnie fakt, że autorka nie straszy Internetem. Pokazuje tylko dzieciom jego różne strony, żeby były świadome zagrożeń, bo jak pokazuje historia Amelki, na nic blokady stron internetowych, wprowadzanie ograniczeń czasowych i inne zabiegi chroniące dzieci, jeśli one same nie rozumieją, po co te zabezpieczenia stosujemy.
Lekturę książek z serii Błękitny laptop można wykorzystać jako pretekst do rozmowy z dzieckiem na temat zasad ostrożności, których należy przestrzegać podczas surfowania w sieci. Na końcu książek znajdują się dane kontaktowe organizacji helpline.org.pl, do której dzieci mogą się zgłosić w sytuacji cyberprzemocy (np. gdy ktoś je szantażuje, wysyła niechciane treści, namawia na spotkanie itd.).
Ziarenko prawdy, Ewelina Mazurek, ilustracje Grzegorz Dziurdź, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2016, ISBN: 978-83-8083-339-5
Tu ponownie mamy temat uzależnienia od wirtualnej rzeczywistości. Mały Eli jest radosnym, łagodnym i wrażliwym chłopcem, który lubi przyrodę i piesze wycieczki a do zabawy potrzebna jest mu tylko własna wyobraźnia (uwielbia leżeć z mamą na łące, oglądać chmury i wymyślać niesamowite historie). Kiedy Eli idzie do przedszkola, zaczyna pod wspływem presji rówieśników marzyć o cybertopie, czyli okularach umożliwiających przenoszenie się do wirtualnego świata. Chłopiec dostaje upragnione okulary i pod ich wpływem zmienia się – staje się nerwowy i agresywny. Całe dnie spędza w wirtualnym świecie zabijając potwory i zdobywając kolejne planety. Prawdziwy świat, otaczający go ludzie i dotychczasowe życie stają się dla chłopca nudni. Matka martwi się, że chłopiec traci kontakt z rzeczywistością i szuka sposobów, by oderwać syna od gry. Kiedy żadne argumenty nie trafiają do chłopca, matka niszczy okulary. Eli nie może już grać i musi od nowa nauczyć się funkcjonować w realnym świecie.
Matka zastosowała siłowe rozwiązanie problemu i właśnie radykalne ujęcie tematu, jednoznaczne opowiedzenie się przeciwko nowoczesnym technologiom, bez uwzględnienia płynących z nich korzyści, stanowi w mojej opinii główną wadę tej książki.
Autorka podkreśla jak ważny jest kontakt z drugim człowiekiem i naturą. Nikt tego nie neguje, ale ich warunkiem nie jest całkowite potępieni i odrzucenie technologii. Z komputerem, jak ze wszystkim, należy zachować umiar i zdrowy rozsądek, ale nie można zapominać, że Internet stały się nieodłącznym elementem naszego świata i całkowite odcięcie dzieci od wszelkich urządzeń umożliwiających dostęp do sieci nie wydaje się być dobrym pomysłem.
Rozczarowująca jest również graficzna strona tej publikacji.