„Mój inny dziadek” i „Fale” to książki, które z wrażliwością i wyczuciem pokazują charakterystyczne objawy choroby Alzheimera (chociaż sam termin nigdzie nie pada) i mogą pomóc najmłodszym zrozumieć zachowanie bliskiej osoby i zaakceptować zachodzące w niej zmiany. Książki polecam jednak nie tylko dla dzieci z rodzin dotkniętych chorobą Alzheimera. Lekturę można wykorzystać do oswajania dzieci ze starością i niedołężnością. I do rozwijania empatii. Historie książkowych wnuczek i ich dziadków dodają otuchy i pokazują, że w rodzinie siła, że razem łatwiej przezwyciężyć wszelkie trudności.
Mój inny dziadek, Rolf Barth, przekład Grażyna Chamielec, ilustracje Daniela Bunge, Wydawnictwo Kinderkulka, Warszawa 2019, ISBN: 978-83-951792-7-3, wiek 6+
Siedmioletnia Zosia jest bardzo mocno związana ze swoim dziadkiem. Dziadek jest zawsze bardzo elegancko ubrany (nawet latem nosi krawat) i ma nienaganne maniery. Jego mieszkanie lśni czystością, a ogródek jest zawsze staranie wypielony. Dziadek zajmuje się Zosią kiedy jej mama pracuje: gotuje jej ulubiony makaron, piecze cytrynową babkę i zabiera na długie spacery. Niestety do czasu. Kiedy Zosia odwiedza Dziadka po powrocie z wakacji, drzwi otwiera jej Inny Dziadek – nieogolony i w poplamionej koszuli. Inny Dziadek zachowuje się bardzo dziwnie (łowi ryby w sedesie, pokazuje język sąsiadce, albo rozsmarowuje szpinak na ścianie) i często zapomina imienia swojej córki, mamy Zosi. Dziewczynka obserwuje te zmiany z niepokojem i zdziwieniem, ale miłość do dziadka pomaga jej odnaleźć się w nowej sytuacji i nowej dla siebie roli. Od kiedy bowiem Dziadek zmienił się w Innego Dziadka, to Zosia troszczy się o niego – przynosi jedzenie, pomaga w goleniu i wiązaniu krawata. Z czasem Dziadek staje się coraz mniej samodzielny i musi zamieszkać z Zosią i jej mamą. Lekarz rodzinny tłumaczy dziewczynce, co się dzieje ze starszym panem. Mówi, że choroba będzie postępować i że Dziadek nie będzie już nigdy taki jak kiedyś. Wnuczka reaguje na te informacje z dziecięcą otwartością. Ona kocha dziadka takiego jaki jest i pomaga mu najlepiej jak potrafi. Powoli uczy się cieszyć z lepszych dni, kiedy dziadek nie myli jej z babcią Halinką i udaje im się pójść na spacer
„Niestety najczęściej taki spacer kończy się już w drzwiach, bo Dziadek myśli, że już na nim byliśmy i właśnie wróciliśmy”.
Książka porusza trudny temat demencji starczej w sposób dostosowany do możliwości poznawczych i emocjonalnych dzieci w wieku 5+. Dzięki zastosowaniu elementów humoru i ciepłym, pogodnym ilustracjom książka nie zasmuca i nie straszy. Ilustracje ułatwiają zrozumienie przekazu (pokazują postępy choroby) i pięknie oddają czułość i troskę, którymi Zosia otacza dziadka.
Fale, Clare Helen Welsh, przekład Agata Byra, ilustracje Ashling Lindsay, Wydawnictwo Wilga, Warszawa 2020, ISBN: 978-83-280-7328-9, wiek 3+
Na kolejnych kartach picturebooka „Fale” widzimy rudowłosą kilkulatkę, która brodzi z dziadkiem w morzu, zbiera muszelki i buduje zamki z piasku. Dziadek jest świetnym towarzyszem zabaw, ale czasami pamięć płata mu figle i wszystko mu się myli. Zdarza mu się nasypać piasku do kapelusza zamiast do wiaderka, albo zakopać kanapki w wykopanym dołku. Dziewczynka martwi się, że kiedyś dziadek zapomni o niej. Na szczęście dziewczynka ma mądrą mamę, która pomaga jej się odnaleźć w tej trudnej sytuacji. Mama tłumaczy, że pamięć dziadka jest jak fale, ma przypływy i odpływy i że dziadkowi jest na pewno przykro, kiedy zapomina o ważnych sprawach, albo robi coś niemądrego. Dziewczynka to rozumie. Kiedyś też zapomniała, jak się wiąże buty i pani przedszkolanka musiała jej pomóc. Stara się o tym pamiętać i nie złościć na dziadka.
„Bo chociaż Dziadzio nie ma już tak dobrej pamięci jak dawniej, ja kocham go tak bardzo jak zawsze. I wiem, że on kocha mnie równie mocno”.
Autorom udało się przy pomocy słowa i obrazu pokazać przepiękną, ciepłą i wzruszającą relację między wnuczką i dziadkiem. Dzięki zastosowaniu metafory fal i odwoływaniu się do zdarzeń znanych dzieciom z codziennego życia, książka będzie zrozumiała już dla 3-4 latków.
P.S. Moja córka zwróciła uwagę, że „w tej książce są sami grubi ludzie”. Moim zdaniem mają raczej naturalne kształty. Reakcja Zosi pokazuje, że autorzy książek dla dzieci przyzwyczaili małych czytelników do wyidealizowanego wyglądu pokazywanych w książkach postaci.
Chorobę dziadka lub babci z perspektywy wnuków pokazują również książki „Cukierek dla dziadka Tadka”, „Niezapominajka” i „Listy do A”