Zmartwienie Róży, Tom Percival, przekład Barbara Supeł, Wydawnictwo Zielona Sowa, Warszawa 2018, ISBN: 978-83-8073-920-8, wiek 3+
Róża była radosną dziewczynką, która lubiła się bawić, ale pewnego dnia dziewczynce zaczęło towarzyszyć zmartwienie. Początkowo zmartwienie było niewielkie (zmartwienie Róży wygląda jak żółty kłębek wełny albo chmurka), ale nie odstępowało dziewczynki na krok. Towarzyszyło jej podczas śniadania, zabawy i mycia zębów. Im bardziej Róża ignorowała swoje zmartwienie, tym szybciej ono rosło. W końcu dziewczynka zaczęła się nim martwić. Ale to również nie był skuteczny sposób na pozbycie się zmartwienia. Zmartwienie zrobiło się tak wielki, że ledwo mieściło się do szkolnego autobusu i zajmowało cały rząd w kinie. Róża straciła radość życia. Na szczęście pewnego dnia Róża spotkała chłopca, który… też miał zmartwienie. Róża zapytała chłopca, dlaczego jest smutny, chłopiec zaczął opowiadać a jego zmartwienie zaczęło się kurczyć aż całkiem zniknęło. Róża przekonała się, że wszyscy od czasu do czasu mają zmartwienie, ale zamiast udawać, że go nie ma albo dusić je w sobie, dobrze z kimś o tym porozmawiać. Kiedy zmartwienie znowu się pojawi, Róża będzie wiedziała, jak sobie z nim poradzić.
Książka jest ciekawie zilustrowana. Na początku, kiedy dziewczynka jest szczęśliwa, ilustracje są kolorowe, z czasem strony tracą barwy i stają się czarno-białe. Jedynym barwnym elementem jest zmartwienie. Kiedy dziewczynka odkrywa moc rozmowy, kolory wracają.
Co robisz z problemem?, Kobi Yamada, przekład Anna Kmiecik, ilustracje Mae Besom, Wydawnictwo Levyz, Olsztyn 2019 r., ISBN: 978-83-949071-4-3; wiek 5+
Bohater książki „Co robisz z problemem?” był w bardzo podobnej sytuacji. Pewnego dnia odkrył, że ma problem (Tutaj problem przypomina burzową chmurę). Początkowo nie potrafił sobie z nim poradzić. Próbował go odganiać i unikać, ukrywał się przed nim starał się o nim nie myśleć, a problem robił się coraz większy. Chłopiec zamartwiał się, wyobrażał sobie najczarniejsze scenariusze, a problem nadal rósł. W końcu bohater zebrał się na odwagę i zamiast zamiatać problem pod dywan postanowił zmierzyć się z nim. I co się okazało? Że problem wcale nie był taki wielki i straszny. Chłopiec poradził sobie z problemem i był z siebie bardzo dumny. A do tego odkrył, że każdy problem pozwala nam się uczyć i rozwijać.
Przyznam, że nie rozumiem zachwytów nad książkami z tej serii. Ilustracje Mae Besom są bardzo estetyczne, przekaz mądry, ale (tak jak w przypadku „Co robisz z pomysłem?”) tekst okropnie zgrzyta. Może to nie wina Kobiego Yamady, tylko kalek językowych w tłumaczeniu, ale czyta się to bardzo źle.
Kiedy nadchodzi smutek, Eva Eland, przekład Zofia Raczek, Wydawnictwo Mamania, Warszawa 2019, ISBN: 978-83-66329-53-9; wiek 3+
I ostatnia książka (mój faworyt w tym zestawieniu). Tym razem chłopca odwiedza smutek (wygląda jak łezka). Smutek przychodzi niespodziewanie i podąża za chłopcem krok w krok. Chłopiec, tak jak bohaterowie poprzednich książek, początkowo próbuje walczyć ze smutkiem. I tym razem taka taktyka nie sprawdza się. Chłopiec próbuje więc zaprzyjaźnić się ze swoim smutkiem – poznać go, dowiedzieć się, skąd się wziął i po co przyszedł. A później proponuje smutkowi różne czynności, które poprawiają nastrój: słuchanie muzyki, rysowanie, gorącą czekoladę i wspólny spacer. A kiedy budzi się na drugi dzień zauważa, że smutek zniknął. Chłopiec już wie, że smutek będzie go od czasu do czasu odwiedzał. Trzeba to po prostu zaakceptować.
Książkę można wykorzystać do rozmowy z dziećmi o tym, że wszystkie uczucia, i te pozytywne i te tzw. negatywne, są zjawiskiem naturalnym i powszechnym. Co więcej, wszystkie uczucia są potrzebne, służą nam do czegoś, przekazują nam jakąś informację, dobrze wsłuchać się w to, co mają nam do powiedzenia.
Bardzo podobają mi się ilustracje – oszczędne, w stonowanych kolorach, bez zbędnych ozdób. Pięknie współgrają z tekstem. Autorka, Eva Eland zadbała o to, żeby smutek robił pozytywne wrażenie, budził sympatię (jest naprawdę uroczy). Ważne są też wyklejki. Na pierwszej widzimy, ze każdy jest czasami smutny (mała dziewczynka w płaszczyku i starszy pan z brodą ) a na ostatniej, że każdy musi znaleźć swój sposób na smutek, coś, co mu pomaga (np. joga, gorąca kąpiel, jazda na rowerze, czytanie).
Książka będzie zrozumiała już dla dzieci 3+, ale nie ma górnej granicy wieku. W dodatku „Biblioterapia w szkole” do kwartalnika „Biblioteka w szkole” z 10.2020, na str. 38 znajdziecie opracowany na podstawie tej książki scenariusz zajęć o emocjach „(Nie)spodziewany gość – czyli ze smutkiem też mi do twarzy”, które są skierowane do dzieci w wieku 9-13 lat!