Książki polecane do biblioterapii
Dzisiaj pokażę kolejne trzy tytuły, które świetnie sprawdzą się jako podstawa grupowych zajęć z elementami biblioterapii.
Przypomnę, że przygotowałam gotowy zestaw na 40 tygodni roku szkolnego do pracy warsztatowej dla nauczycieli nauczania przedszkolnego i wczesnoszkolnego, pracowników świetlic i bibliotekarzy.
Pierwsze tytuły znajdziesz we wpisie Książki do biblioterapii część 1
1.
Autor, tytuł, wiek, liczba stron:
Dziewczynki latają wysoko, Raquel Diaz Reguera (tekst i ilustracje), Wydawnictwo Debit, wiek 6+, 40 stron
Główny temat, zagadnienie, cel zajęć/cel pracy z książką:
BRAK WIARY W SIEBIE, W SWOJE MOŻLIWOŚCI, STEREOTYPY ZWIĄZANE Z PŁCIĄ
Krótkie streszczenie:
Bohaterkami są trzy ośmiolatki, które mają swoje pasje i są przekonane, że świat stoi przed nimi otworem. Amelia chce zostać najlepszą pilotką na świecie, Helena pragnie być sławną pisarką a Martyna marzy o karierze wybitnej skrzypaczki. W dążeniu do realizacji marzeń wspiera je pan CHCIEĆ-TO-MÓC. Utkał dla dziewczynek piękne skrzydła, dzięki którym mogą dolecieć tam, gdzie chcą.
Ale, jak to w życiu bywa, dziewczynki spotykają na swojej drodze nie tylko osoby życzliwe i wspierające. Członkowie bandy pana NIE-UDA-CI-SIĘ zrobią wszystko, żeby Amelia, Helena i Martyna nigdzie nie poleciały. Jak to robią? Podrzucają im do kieszeni, butów i plecaków małe kamyki, żeby dziewczynki nie mogły wzbić się w powietrze.
Do bandy pana NIE-UDA-CI-SIĘ należy uzbrojona w metr krawiecki pani Uroda-Zewnętrzna, która przekonuje dziewczynki, że nie są dość wysokie i dość szczupłe („wszystkie modelki, dziewczynki z filmów i najładniejsze mamy zawsze są wysokie i szczupłe”). Za nią przychodzi pan Lustereczko, który cichaczem dosypuje kolejną garść kamyków, szepcząc bohaterkom do ucha raniące słowa („głupia”, „chuderlawa”, „okularnica”). Pan-Nierówność wmawia im, że dziewczynki są gorsze od chłopców, są mniej odważne, wolniej biegają itd. Jest jeszcze pani UTKA z torbą pełną „onemuszów”, która stale powtarza „one muszą być księżniczkami”, „one muszą być śliczniutkie i grzeczniutkie”.
Słuchając podszeptów podstępnej bandy, dziewczynki powoli tracą wiarę w siebie. Amelia uznaje, że raczej zostanie stewardesą, bo bycie pilotką jest dla niej za trudne, „tylko chłopcy zostają pilotami”. Martyna i Helena też są bliskie rezygnacji z marzeń. Może faktycznie są za grube? Za niskie? Gorsze od chłopaków? Może, zamiast marzyć o karierze pisarki czy skrzypaczki powinny być ładniutkie i milutkie?
Wydawać by się mogło, że banda osiągnęła sukces i dziewczynki nie oderwą się już od ziemi. Na szczęście pojawia się czwarta dziewczynka. Emilka jest wesoła, odważna i pewna siebie (taka jak nasze bohaterki przed spotkaniem pana NIE-UDA-CI-SIĘ).
„Jak dorosnę zostanę Marsjanką” oświadcza Emilka, zwisając głową w dół z gałęzi drzewa. A na wyrażoną przez dziewczynki wątpliwość, że chyba nie można być Marsjanką, nie mieszkając na Marsie, Emilka odpowiada:
„Nieważne. Skoro chcę być Marsjanką, to będę!”
Dzięki Emilce dziewczynki pozbywają się kamieni z butów, kieszeni i plecaków a za ich przykładem idą inne dziewczynki z podwórka.
Czego uczy, co ważnego pokazuje, co możemy przekazać przy pomocy tej książki, co poćwiczyć:
„Dziewczynki latają wysoko” to opowieść o konfrontacji marzeń ze stereotypami związanymi z płcią i oczekiwaniami społecznymi. Dodaje dziewczynkom wiary we własne możliwości, zachęca do wyznaczania sobie najśmielszych celów i odważnego ich realizowania, bez oglądania się na innych.
Książka zwraca też uwagę na niszczącą moc słów.
Mocne strony/komentarz
To kolejna książka, z którą można pracować z uczestnikami w różnym wieku. Fantastycznie sprawdzi się na warsztatach z przedszkolakami i nastolatkami, a nawet dorosłymi kobietami, które boją się spełniać swoje marzenia. W końcu w każdym wieku można spotkać Pana NIE-UDA-CI-SIĘ i jego zawistnych pomocników.
Historia Amelki, Heleny i Martyny każe zastanowić się nam, dorosłym, czy zamiast panem CHCIEĆ-TO-MÓC nie bywamy czasami panią Utką, albo panem Lustereczko, którzy skutecznie podcinają dziecku skrzydła?
Dodatkowe aktywności
W dodatku „Biblioterapia w szkole” do kwartalnika „Biblioteka w szkole” z 10.2019 znajdziecie ciekawy scenariusz zajęć na podstawie tej książki. Zajęcia są skierowane do młodszej młodzieży (nie tylko dziewczynek) w wieku 13-15 lat i mają na celu kształtowanie umiejętności pozytywnego myślenia o sobie, uświadomienie destrukcyjnej roli stereotypów i roli pozytywnych słów w kształtowaniu samooceny.
Przy okazji przypomnę, że inne polecane scenariusze biblioterapeutyczne znajdziecie we wpisie Biblioterapia – polecane scenariusze zajęć
2.
Autor, tytuł, wiek, liczba stron:
Paw, co ogon miał z przyjaźni, Pan Poeta Joanna Młynarczyk, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, wiek 3+, 26 stron
Główny temat, zagadnienie, cel zajęć/cel pracy z książką:
EMPATIA, ŻYCZLIWOŚĆ, WSPÓŁPRACA, DZIELENIE SIĘ
Krótkie streszczenie:
Przedstawiona w książce historia jest prosta. Z powodu zbliżającej się jesieni Paw zgubił pióra ze swojego ogona. A nie był to byle jaki ogon! Ogon pawia „był natchnieniem dla malarzy, inspiracją dla wachlarzy”. Ptak bardzo zmartwił się tą stratą, a kiedy został wyśmiany przez szpaka, że wygląda jak kura, zaczął ze wstydu ukrywać się w zaroślach. Na szczęście mądra Sowa wiedziała, co należy zrobić. Wyrwała swoje piórko i ofiarowała je Pawiowi, żeby ozdobiło jego ogon. Inne ptaki poszły w jej ślady. Paw dostał po piórku od Dzięcioła, Kosa, Gęsi (nawet dwa), Dudka (z samego czubka), Kruka i Gila. Swoje rzadkie pióra sprezentował mu też Czarny bocian i Zimorodki. Żurawie też solidarnie przyłączyły się do zbiórki. Paw wtykał otrzymane pióra w miejsce utraconych. Wspólnymi siłami udało im się zrobić wspaniały ogon. Ogon był kolorowy i gęsty. I, co najważniejsze, był dowodem przyjaźni, życzliwości i bezinteresownej pomocy ptaków. Paw umiał to docenić:
„A gdy wiosną rósł mu nowy, Paw powiedział: Nie ma mowy!
Bo piękniejszy jest o wiele
Ogon od was – przyjaciele”.
Czego uczy, co ważnego pokazuje, co możemy przekazać przy pomocy tej książki, co poćwiczyć:
„Paw co ogon miał z przyjaźni” to świetny wybór, jeżeli chcemy rozwijać u dzieci empatię, nauczyć je życzliwości i zaszczepić chęć niesienia pomocy osobom w potrzebie. Na podstawie książki Pana Poety można przeprowadzić też zajęcia biblioterapeutyczne na temat przyjaźni i współpracy.
Historia Pawia i jego przyjaciół zachęca do pomagania sobie w trudnych sytuacjach i pokazuje też, że warto się dzielić, nawet gdy mamy niewiele. Każda pomoc się liczy, każdy drobny gest.
„Nawet gdy dać możesz mało,
Ważne, by się pomóc chciało.
Twój najmniejszy nawet wkład
Może zmienić komuś świat”.
Książka uświadamia dzieciom potrzebę współdziałania. Wspólnymi siłami można dokonać rzeczy, których nie osiągnęlibyśmy w pojedynkę. Każdy ptak z książki dał Pawiowi tylko jedno małe piórko, a dzięki temu Paw miał ogon „piękniejszy od tęczy”.
Mocne strony/komentarz
Ten wierszowany tekst bardzo dobrze czyta się na głos.
Maluchy są zachwycone feerią barw na ilustracjach. Podoba im się też, że w trakcie lektury książkę trzeba kilka razy obracać, żeby obejrzeć duże ilustracje na rozkładówkach.
Dodatkowe aktywności
Ciekawym pomysłem jest umieszczenie na końcu książki piórek do wycięcia i pokolorowania. Dzięki temu każde dziecko też może pomóc Pawiowi i sprezentować mu własnoręcznie wykonane pióro.
3.
Autor, tytuł, wiek, liczba stron:
Amadeusz Foczka (ale z głową bobra), Maria Sternicka-Urbanke, Justyna Sokołowska, Wydawnictwo Dwie Siostry, wiek 5+, 40 stron
Główny temat, zagadnienie, cel zajęć/cel pracy z książką:
SAMOAKCEPTACJA
Krótkie streszczenie:
Amadeusz Foczka jest właścicielem zakładu fryzjerskiego „Fryzury dla kreatury”. Bohater wygląda dość oryginalnie – na foczym ciele nosi frak a na bobrzej głowie okulary w złotej oprawie, jednak do tej pory wygląd nie specjalnie zaprzątał jego uwagę. Szczególnie że klientów, którzy przychodzą do jego salonu przystrzyc ogonek czy przefarbować futerko, też niełatwo zaszufladkować. Wystarczy spojrzeć na Lucynę Chytrusek – pół lisicę, pół kurę, która całe dnie spędza w norze pod podłogą, ale nocuje na grzędzie.
Kiedy pewnego dnia salon odwiedza Longina Dystans, biedny fryzjer nie wie, czy do zabiegu użyć wody dla zwierząt nakrapianych, czy dla gruboskórnych. No bo kim właściwie jest klientka? Gepardzicą z głową żółwia czy żółwicą z ciałem geparda? Żółwiem, który porusza się z zawrotną prędkością czy gepardem, który mówi baaardzo powoli? I wtedy nasz bohatera zadaje sobie jeszcze jedno pytanie – kim w takim razie jest on sam? Foką z głową bobra, czy bobrem z tułowiem foki? Tym rozterkom kładzie kres wizyta Misi Hopolisi – pół niedźwiedzicy polarnej, pół hipopotamicy, która oznajmia, że jest… żabą.
„Skoro Misia Hipolisia może być żabą, to może i ja… mogę być tym, kim chcę!” – myśli Amadeusz i umieszcza na drzwiach swojego salonu wierszyk o następującej treści:
„Czy masz pysk, czy parę czułek,
trąbę, dziób czy grzywę ryżą –
najważniejsze kim się czujesz,
nie – kim inni ciebie widzą.
Polub siebie, dalej, śmiało!
Będę strzyc, by tak zostało!”
Czego uczy, co ważnego pokazuje, co możemy przekazać przy pomocy tej książki, co poćwiczyć:
Historia Amadeusza pokazuje małym odbiorcom, że najważniejsze w życiu jest to, by być sobą i być szczęśliwym. Bez względu na to, jak cię widzą i oceniają inni.
Mocne strony/komentarz
Ilustracje są rewelacyjne, a pomysł z hybrydami zwierząt daje nieograniczone możliwości działań plastycznych i zabaw po lekturze. Dzieciom spodoba się też konieczność obracania książki podczas czytania.
I jak większość proponowanych przeze mnie tytułów „Amadeusz foczka (ale z głową bobra)” też jest książką bez górnej granicy wieku odbiorcy. Ja miałam okazję pracować z „Amadeuszem” z niebinarnymi nastolatkami.
Dodatkowe aktywności
Pomysły na dodatkowe aktywności możecie zaczerpnąć z opublikowanego na stronie wydawnictwa scenariusza warsztatów plastyczno-literackich „W salonie fryzjerskim u Amadeusza Foczki (ale z głową bobra)”. Na stronie Dwóch Sióstr znajdziecie też materiały dodatkowe do pracy z książką np. sylwetki (połówek) zwierzaków.